Piłka nożna

Tomasz90

Mamy już temat o NFL, NBA to nie można zapomnieć o najpopularniejszym(tak mi się wydaje) sporcie na świecie czyli piłce nożnej.

Obserwuję piłkę dużo dłużej niż NBA(o 10 lat) bo od 1997 roku. Od 1998 roku zacząłem kibicować Realowi Madryt. Pierwszy mecz Realu jaki oglądałem to mecz o puchar interkontynentalny z Vasco da Gama. Ulubiona reprezentacja do Hiszpania, ich losy śledzę od Euro 2000. Ulubiony zawodnik to Raul Gonzalez, który już za niedługo pewnie skończy piłkarską karierę :/ .Ogólnie ten sezon ligowy już można spisać na straty bo strata 16 pkt do Barcelony jest nie do odrobienia. Liczę, że w LM pójdzie lepiej. Jestem zadowolony z losowania ostatnie 2 dwumecze z Manchesterem były wspaniałymi spektaklami.

Piszcie czy oglądacie piłkę i jakich zespołów jesteście fanami.

SKRILL3X

Jeśli chodzi o piłkę nożną to kibicuje Chelsea FC od 2002 roku. W tamtym czasie moim ulubionym zawodnikiem był Gianfranco Zola. Wiadomo wtedy kibicowanie nie było tak jak teraz kiedy świat tak się rozwinął, gdzie mamy internet, gdzie jest łatwiej śledzić poczynania ulubionej drużyny.Wtedy za dzieciaka śledziło się jedynie wyniki w telegazecie, miało to swój urok. Dzisiaj do Zoli jako ulubionego zawodnika mogę dodać Franka Lamparda, Ashleya Cole'a, Juana Matę, Didiera Drogbę i Johna Terrego. Nie jestem w stanie któregoś z nich wyszczególnić. Obecny sezon nie przebiega tak jakbym chciał, były okazje na wygranie takich pucharów jak Superpucharu Europy czy Klubowe Mistrzostwo Świata jednak jak wiadomo nie udało się. Nie spisuję sezonu na straty bo jeszcze wiele może sie zdarzyć, liga angielska jest nieprzewidywalna. Dzisiaj na Stamford Bridge Chelsea zagrała kapitalnie przeciwko Aston Villi, skończyło się wynikiem 8-0 dla The Blues.

Tomasz90

Chelsea miała strasznego pecha z tą LM, raz porażka z LFC po bramce Luisa Garcii(która nie wiem czy prawidłowo została uznana:) ) , w finale poślizgnięcie Terry'ego przy karnym, chyba rok później kontrowersyjne odpadnięcie w półfinale z Barceloną. Jednak w ostatnim roku w końcu im się udało.

Mecze oglądałem jedynie w LM, ale pojedynki Chelsea - Liverpool, czy Chelsea - Barcelona były w gronie z najlepszych jakie miałem okazje obserwować.